Przez dziesięciolecia ta swoista manufaktura całuskowa trwa niezmiennie, wzbudzając w młodych zmysłach i umysłach tę samą zachłanność na miodowe przysmaki. Liczni przybysze przewijający się przez korytarze i pokoje, zawsze gościnnej Pszczelej Woli, zachowują się podobnie.
Wygląd (zewnętrzny i na przekroju) - Okrągłe, niewielkie ciasteczka.
Kształt (zewnętrzny i na przekroju) - Okrągły, półpłaski, przekrój o zwartej, lekko porowatej strukturze.
Wielkość – Średnica pomiędzy 15 a 20 mm.
Barwa (zewnętrzna i na przekroju) - Złotobrązowa, w zależności od odmiany miodu mniej lub bardziej intensywna, w przekroju o ton jaśniejsza.
Konsystencja, „wrażenie w dotyku” - Twarda, jednocześnie krucha, rozpływająca się w ustach. Miękną pod wpływem wilgoci w powietrzu z powodu higroskopijności miodu.
Smak i zapach - Smak słodki, łagodny. Zapach miodu, przypraw korzennych i wosku pszczelego.
Cechy mikrobiologiczne i fizykochemiczne – Przechowywane bez dostępu powietrza zachowują świeżość przez długi czas, dzięki temu, że, wypieka się je na blachach smarowanych woskiem pszczelim.
Tradycja, pochodzenie oraz historia produktu
Miód w odróżnieniu od cukru, posiada wiele walorów dietetyczno-smakowych, które ujawniają się w wypiekach miodowych i nadają ciastu szczególną trwałość i charakterystyczny smak. Dlatego ciasto miodowe ze względu na te walory miało swoich licznych zwolenników, zwłaszcza wśród środowisk bardziej lub mniej związanych z pszczelarstwem. A takim miejscem była i jest Pszczela Wola, gdzie kontynuowano bogate tradycje pieczenia ciast miodowych, ucząc przyszłych pszczelarzy ich wypieku w trakcie realizacji zajęć w Technikum Pszczelarskim.
Żmudne i pracochłonne jest wypiekanie „całusków”. Małe kuleczki trzeba formować ręcznie, genialny pomysł na zajęcie czasu „Szkolnej Gawiedzi”, która cierpliwie czeka na efekt końcowy. Soki trawienne pobudzone zapachem miodu i przypraw korzennych, unoszących się w pracowni, buzują w całym młodzieńczym ciele, by z niepohamowaną zachłannością dobrać się do tych pyszności.
Przez dziesięciolecia ta swoista manufaktura całuskowa trwa niezmiennie, wzbudzając w młodych zmysłach i umysłach tę samą zachłanność na miodowe przysmaki. Liczni przybysze przewijający się przez korytarze i pokoje, zawsze gościnnej Pszczelej Woli, zachowują się podobnie. Kto raz zasmakował „całusków pszczelowolskich” nie może się oprzeć ich niewątpliwej „urodzie” smakowej. Przewrotna nazwa, rozsławiana w całej Polsce, poprzez rozliczne wystawy i imprezy, niezmiennie kojarzy się z Pszczelą Wolą. Najpierw wzbudza ciekawość, by po zasmakowaniu wzbudzić zachwyt u nie jednego łasucha.
Głównym propagatorem i realizatorem tej idei był jeden z pierwszych absolwentów tej szkoły, a później jej wieloletni nauczyciel p. Mieczysław Wojtacki. O ponad pięćdziesięcioletniej tradycji wypiekania specyficznej wersji ciasteczek miodowych zwanych „całuskami” świadczą liczne cytaty z artykułów zamieszczanych w miesięczniku dla pszczelarzy pt. „Pszczelarstwo”, kilku rocznikach „Kalendarza Pszczelarskiego”, „Poradniku Pszczelarskim” oraz zdjęcia autorstwa p.M. Wojtackiego. Najstarszą wzmiankę można znaleźć w Pszczelarstwie z 1955 roku, w artykule „10 lat Pszczelej Woli”